Kiedyś spełnieniem marzeń każdego dziecka było posiadanie domku na drzewie - własnej enklawy, do której dorośli nie mieliby wstępu, chyba że z zaproszeniem i pod warunkiem, że udźwig domku byłby wystarczająco duży. W dobie tabletów i komórek, kiedy coraz mniej pociech gra w piłkę na podwórkach czy choćby w badmintona, rosną problemy z komunikacją interpersonalną. Na szczęście we Wrocławiu pojawiła się grupa artystów-aktywistów, która ma nadzieję pobudzić wyobraźnię zarówno dorosłych, jak i dzieci.