| Źródło: fot. http://www.zaglebie.com
Śląsk nadal bez punktów. Przegrane derby z Zagłębiem.
Mecz na terenie przeciwnika i do tego derby zwiastowały, że Śląsk czeka w Lubinie ciężkie zadanie. Po pierwszych nerwowych minutach w wykonaniu obu drużyn wydawało się, że zielono-biało-czerwoni będą w stanie powalczyć o pierwsze punkty w sezonie. Piłkarze Jana Urbana zaczynali grać nieźle. Doskonałą okazję na strzelenie bramki zmarnował Riera, który w 44 minucie otrzymał świetne podanie od Robaka. Do szczęścia zabrakło niewiele. Chwile później wydawało się, że los uśmiechnął się do drużyny z Wrocławia, kiedy w 45 minucie drugą żółtą kartkę i w konsekwencji czerwoną otrzymał Tosik. Do przerwy utrzymał się jednak remis 0:0.
Po zmianie stron Śląsk atakował jakby odważniej, choć grające w 10 Zagłębie nie zamierzało się poddawać. Prowadzenie zielono-biało-czerwonych mógł dać Piotr Celeban, jego strzał głową został jednak obroniony przez bramkarza "Miedziowych". Minuty upływały a rezultat na tablicy wyników pozostawał taki sam. W 85 minucie na placu gry pojawił się późniejszy bohater Zagłębia - Jakub Świerczok. To właśnie ten zawodnik w doliczonym czasie gry świetnie znalazł się w polu karnym i wyprzedzając zbyt wolno wychodzącego do piłki Jakuba Wrąbla skierował futbolówkę do siatki. Wspomniany gol pozwolił grającemu ponad połowę w osłabieniu Zagłębiu zdobyć 3 punkty i być jedną z trzech drużyn które w dwóch dotychczas rozegranych kolejkach wygrały dwa razy (pozostałe to Jagiellonia i Wisła Kraków). Śląsk niestety po drugiej porażce zamyka tabelę Ekstraklasy.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj