| Źródło: fot. www.slezawroclaw.pl
Ślęza-Wisła 2:2. Sprawa Mistrzostwa Polski rozstrzygnie się we Wrocławiu.
Ślęza rozpoczęła wczorajszy mecz bardzo dobrze. Koszykarki z Wrocławia z pełnym zaangażowaniem weszły w mecz, szybko wychodząc na prowadzenie. Kilkupunktowa przewaga została niestety zniwelowana. Po pierwszej kwarcie to jednak Ślęza nadal prowadziła 15:12. Drugą część spotkania lepiej zaczęła Wisła. Celne rzuty i dobra defensywa krakowianek spowodowały, że wrocławianki zaczęły mieć coraz większe problemy ze zdobywaniem kolejnych punktów. Na domiar złego po jednym ze starć z boiska wyrzucona została Nikki Greene. Sędziowie uznali bowiem, że amerykanka celowo uderzyła łokciem jedną z przeciwniczek.
Wisła w kolejnych minutach rozkręcała się coraz bardziej. W ekipie wrocławianek ewidentnie nie szło Marissie Kastanek, której rzuty długo nie mogły znaleźć drogi do kosza. Słaby występ amerykanki, niewykorzystane rzuty osobiste i słabsza obrona spowodowały, że krakowianki w połowie meczu prowadziły już 9 punktami.
W trzeciej kwarcie początkowo zawodniczki ze stolicy Małopolski nadal spisywały się świetnie. Ich przewaga wzrosła nawet do 15 oczek. Po przerwie na żądanie trenera Rusina do gry wróciła jednak Ślęza. Dobre akcje Sharnee Zoll-Norman oraz najlepszej u wrocławianek Agnieszki Kaczmarczyk (20 punktów) pozwoliły zbliżyć się do rywalek.
Pogoń za wynikiem trwała także w ostatniej części spotkania. W pewnym momencie 4. kwarty Ślęza zbliżyła się do Wisły na jedyne 4 punkty. Niestety chwile później "Biała gwiazda" po raz kolejny odskoczyła wrocławiankom. Ostatecznie krakowianki triumfowały 64:56.
Kolejna wygrana Wisły spowodowała, że w rywalizacji finałowej mamy remis 2:2. Ostatni, decydujący o mistrzostwie Polski mecz rozegrany zostanie we Wrocławiu 3 maja. Początek spotkania zaplanowano na godzinę 16:15. Transmisję przeprowadzi TVP Sport.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj