| Źródło: fot. www.slezawroclaw.pl
Ślęza wygrała u siebie z ostatnią drużyną ligi. Styl wrocławianek nie zachwycił.
Mnóstwo błędów własnych popełnianych przez zawodniczki Ślęzy napędziło sporo strachu kibicom wrocławianek. Przez długi czas ostatni w tabeli Widzew, który w tym sezonie wygrał tylko raz, toczył walkę łeb w łeb z mistrzyniami z naszego miasta. Na nic zdawały się zmiany, jakimi próbował ratować przebieg meczu trener Rusin. W pierwszej połowie Ślęza prezentowała się tragicznie, przegrywając w pewnym momencie 4 punktami.
Na szczęście po przerwie wrocławianki wzięły się w garść i pokazały kilka dobrych akcji, nie popełniając przy tym rażących błędów w obronie. Pomimo słabej skuteczności (rzuty z gry: 40 %, rzuty za 3: 26%) udało się wyjść z pojedynku z Widzewem z Tarczą.
Po meczu trener Rusin nie krył jednak rozczarowania z postawy swoich podopiecznych:
Przeciwnik był dziś osłabiony, ale pokazał się z dobrej strony. Nasza postawa do przerwy była skandaliczna. Nie wiem, z czego to wynika. Staramy się rozmawiać, motywować, szukać różnych rozwiązań, ale to nie przynosi żadnego efektu. To, że byliśmy mistrzem Polski, to już jest przeszłość. My nie zasługujemy na to, żeby nosić koszulki z napisem „mistrz Polski”. To, co my prezentujemy na boisku, szczególnie w styczniu, jest poniżej krytyki.
Ślęza dopisała do swojego ligowego konta kolejne 2 punkty i z bilansem 11 zwycięstw i 3 porażek zajmuje aktualnie 4. miejsce w tabeli Basket Ligi Kobiet.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj