Środek nocy, centrum Wrocławia i bus bez przedniego zderzaka, atrapy chłodnicy oraz przedniej tablicy rejestracyjnej. Interweniujący policjanci ruchu drogowego widzieli już wiele, dlatego widok zdekompletowanego volkswagena nie był dla nich niczym niezwykłym. Za kierownicą zarejestrowanego w Norwegii auta siedział 40-letni mężczyzna, którego zachowanie wydało się policjantom podejrzane. W trakcie interwencji na jaw wychodziły kolejne "nieprawidłowości". W przestrzeni bagażowej siedział na podłodze pasażer, bus nie miał wykupionej polisy OC, ale to był tylko wierzchołek góry lodowej... Kierujący prowadził auto pod wpływem środków odurzających i w dodatku nie mając do tego wymaganych uprawnień, tzn. okazał blankiet ukraińskiego prawa jazdy, który okazał się podrobiony.