Władysław Frasyniuk został zatrzymany przez policję we własnym domu ok. godz. 6 rano. Były opozycjonista został wyprowadzony w kajdankach z mieszkania i przewieziony prawdopodobnie do prokuratury.
Prokuratura zatrzymała o 6 rano Frasyniuka, bo chciała go przesłuchać.
O zatrzymaniu Władysława Frasyniuka poinformowała media żona byłego opozycjonisty.
W ich mieszkaniu we Wrocławiu ok godz. 6.00 rano pojawiło się czterech policjantów, w tym jeden z kamerą i z zasłoniętą twarzą.
Zatrzymanie nas nie zdziwiło, ale jednak byliśmy zaskoczeni - powiedziała żona Frasyniuka dla WP.pl (Frasyniuk dwukrotnie nie stawił się na wezwania prokuratury.)
Jak przyznała, jej mężowi założono kajdanki. Funkcjonariusze nie chcieli powiedzieć, gdzie go wiozą. - Uważam, że taka wiedza to moje podstawowe prawo - dodała.
W ich mieszkaniu we Wrocławiu ok godz. 6.00 rano pojawiło się czterech policjantów, w tym jeden z kamerą i z zasłoniętą twarzą.
Zatrzymanie nas nie zdziwiło, ale jednak byliśmy zaskoczeni - powiedziała żona Frasyniuka dla WP.pl (Frasyniuk dwukrotnie nie stawił się na wezwania prokuratury.)
Jak przyznała, jej mężowi założono kajdanki. Funkcjonariusze nie chcieli powiedzieć, gdzie go wiozą. - Uważam, że taka wiedza to moje podstawowe prawo - dodała.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie chciała przesłuchać Frasyniuka w sprawie zdarzenia, do którego doszło w czerwcu 2017 r. w Warszawie podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej. Miał on blokować obchody miesięcznicy i ostatecznie został on siłą wyniesiony przez policję. Na początku lipca usłyszał zarzut "przeszkadzania w przebiegu nie zakazanego zgromadzenia".
Ostatecznie były opozycjonista usłyszał zarzut naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego.
Prokurator Prokuratury Okręgowej w Warszawie przedstawił w środę Władysławowi Frasyniukowi zarzut naruszenia nietykalności cielesnej dwóch policjantów na służbie i przesłuchał go w charakterze podejrzanego —poinformował PAP rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej prok. Łukasz Łapczyński.
Jak podał prok. Łapczyński, przesłuchanie Władysława Frasyniuka trwało 10 minut po czym został on zwolniony do domu. Skorzystał on z prawa do odmowy złożenia wyjaśnień i odmówił również podpisania postanowienia o przedstawieniu zarzutów oraz protokołu przesłuchania.
Prokurator Prokuratury Okręgowej w Warszawie przedstawił w środę Władysławowi Frasyniukowi zarzut naruszenia nietykalności cielesnej dwóch policjantów na służbie i przesłuchał go w charakterze podejrzanego —poinformował PAP rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej prok. Łukasz Łapczyński.
Jak podał prok. Łapczyński, przesłuchanie Władysława Frasyniuka trwało 10 minut po czym został on zwolniony do domu. Skorzystał on z prawa do odmowy złożenia wyjaśnień i odmówił również podpisania postanowienia o przedstawieniu zarzutów oraz protokołu przesłuchania.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj