| Źródło: ZUS Województwa Dolnośląskiego
Wrocław: Pracujesz na L4? Pożałujesz tego
Tu ZUS. Proszę otworzyć
- Kontroler ZUS zapuka do naszych drzwi żeby zobaczyć, czy zgodnie ze wskazaniami lekarza leżymy w łóżku a orzecznik zaprosi nas na badanie. Jeżeli w czasie badania lekarzy orzecznik stwierdzi, że jesteśmy już zdrowi przerwie nasze zwolnienie lekarskie i nazajutrz będziemy musieli stawić się w pracy - wyjaśnia Iwona Kowalska rzecznik regionalny ZUS województwa dolnośląskiego. Dodaje również, że gdy kontroler stwierdzi, że zamiast leżeć w łóżku np. odnawiamy łazienkę lub wyjechaliśmy za granicę to zakwestionuje zasadność wydania nam zwolnienia i będziemy musieli zwrócić otrzymany do tej pory zasiłek wraz z odsetkami.
Kontrolne ABC
Lekarz orzecznik ZUS może sam zbadać pacjenta, lub jeśli ma wątpliwości dotyczące diagnozy - może skierować go na badanie specjalistyczne albo poprosić lekarza prowadzącego o udostępnienie dokumentacji medycznej dotyczącej pacjenta (na podstawie, której wystawiono zwolnienie), może też zlecić wykonanie dodatkowych badań pomocniczych. - Jeżeli ktoś jest obłożnie chory badanie zostanie wykonane w miejscu, w którym przebywa pacjent – dodaje Iwona Kowalska.
ZUS kontroluje także, w jaki sposób pacjent wykorzystuje zwolnienie lekarskie, czyli to czy jest np. w domu i leży w łóżku, jeśli takie było zalecenie lekarza.
- Niestety ciągle mamy do czynienia z przypadkami, gdy ktoś traktuje zwolnienie lekarskie, jako doskonałą okazję do wyjazdu na urlop lub podjęcia dodatkowej pracy. Taka osoba nie tylko traci zwolnienie, ale musi zwrócić otrzymane wcześniej pieniądze i to wraz z odsetkami – przestrzega rzeczniczka ZUS na Dolnym Śląsku.
Kiedy niższy zasiłek i czym jest e-ZLA?
Warto pamiętać, że mamy obowiązek dostarczyć do swojego pracodawcy (lub ZUS) druk zwolnienia w ciągu 7 dni od daty jego otrzymania. Jeżeli zwolnienie trafi do firmy po terminie zasiłek będzie mniejszy. Świadczenie w kwocie zmniejszonej o 25 proc. wypłacane jest wtedy od ósmego dnia niezdolności do pracy do czasu dostarczenia zwolnienia. Dużo wygodniejszą formą dla pacjenta i pracodawcy jest wystawienie przez lekarza elektronicznego (tzw. e-ZLA) zamiast papierowego zwolnienia. Wtedy pacjent – pracownik nie musi – tak jak to jest w przypadku papierowych zwolnień – dostarczać druku swojemu pracodawcy gdyż e-ZLA jest elektroniczne przesyłane do zakładu pracy i równocześnie do systemu ZUS. Z tego powodu pracownik nie musi, więc pilnować terminu siedmiu dni, jaki jest przewidziany na dostarczenie tradycyjnego zwolnienia i nie grożą mu konsekwencje w postaci obniżenia o 25 proc. zasiłku chorobowego czy opiekuńczego.
- System elektronicznych zwolnień jest dużym ułatwieniem dla pracodawców. Warunek jest jeden – muszą mieć założony swój profil na Platformie Usług Elektronicznych ZUS. Taki profil obowiązkowo muszą mieć pracodawcy – płatnicy, którzy zatrudniają więcej niż 5 osób. Inni mogą to zrobić dobrowolnie a naprawdę warto – zachęca Kowalska - Na PUE jest specjalne miejsce, w którym widoczne są elektroniczne zwolnienia wysłane do zakładu pracy. I co też ważne pracodawca, także drogą elektroniczną, może wystąpić do ZUS z wnioskiem o kontrolę prawidłowości wystawienia zwolnienia.
Jeśli pracodawca nie posiada profilu na PUE, wtedy pracownik, któremu lekarz wystawił e-ZLA musi dostarczyć pracodawcy jego papierowy wydruk. Wydruki są również wydawane przez lekarzy zawsze wtedy, gdy pacjent o nie poprosi, bo np. będzie chciał mieć potwierdzenie wystawienia zwolnienia.
DANE ZA 2017 ROK
W wyniku kontroli do ZUS na Dolnym Śląsku wróciło 1 188 937,05 zł.
We wrocławskim oddziale ZUS odzyskano w 475 128 zł najwyższa kwota, która musiano zwrócić do ZUS to 30 034,24 za zakwestionowane 148 dni zwolnienia.
Wałbrzych: odzyskano w wyniku kontroli: 236 739,11 zł. Najwyższa kwota, która musiała zwrócić osoba, która pracowała w czasie zwolnienia lekarskiego to 29 523,50 zł za 137 dni
Legnica: odzyskano w wyniku kontroli: 477 069,94 zł. Największa zakwestionowana kwota to: 14 804,26 zł za 96 dni
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj