Mieszkańcy Wrocławia 19-go maja wstrzymali oddech. W autobusie linii 145 zamachowiec usiłował podłożyć bombę własnej roboty. Gdyby do wybuchu „samoróbki” doszło w pojeździe, mogłoby to spowodować zranienie, a nawet śmierć wielu pasażerów. Ostatecznie bomba z zapłonem czasowym eksplodowała na pustym przystanku i raniła jedną osobę. Sprawcy do tej pory nie zatrzymano.