Nowy przedmiot dla szkół średnich, Historia i Teraźniejszość, wprowadzony i rekomendowany przez Ministerstwo Edukacji miał być ostoją polskich wartości, a jeszcze przed pierwszym dzwonkiem okazał się książką wypełnioną szokującymi treściami. Autorem podręcznika jest ekonomista, profesor nauk humanistycznych, były poseł Prawa i Sprawiedliwości, Wojciech Roszkowski.
| Źródło: fot. ze strony gyncentrum.pl, gyncentrum.pl, TVN24, klinikanieplodnosci.pl
Dzieci z in vitro poniżane w podręczniku rekomendowanym przez ministra Czarnka
W sieci zawrzało po ukazaniu się podręcznika na rynku i publikacji jego fragmentów. Jeden z nich wzbudził ogromne oburzenie środowisk naukowych, uczniów i nauczycieli. Piszą oni pełne oburzenia listy do Ministra Edukacji Przemysława Czarnka, nie szczędząc słów krytyki i domagając się wycofania tych szkodliwych treści i zablokowania podręcznika.
Oto jeden z fragmentów nowego podręcznika, który tak mocno nie spodobał się uczniom i kadrze naukowej:
"Wraz z postępem medycznym i ofensywą ideologii gender wiek XXI przyniósł dalszy rozkład instytucji rodziny. Lansowany obecnie inkluzywny model rodziny zakłada tworzenie dowolnych grup ludzi czasem o tej samej płci, którzy będą przywodzić dzieci na świat w oderwaniu od naturalnego związku mężczyzny i kobiety, najchętniej w laboratorium. Coraz bardziej wyrafinowane metody odrywania seksu od miłości i płodności prowadzą do traktowania sfery seksu jako rozrywki, a sfery płodności jako produkcji ludzi, można powiedzieć hodowli. Skłania to do postawienia zasadniczego pytania: kto będzie kochał wyprodukowane w ten sposób dzieci? Państwo, które bierze pod swoje skrzydła tego rodzaju 'produkcję'?"
Cytujemy jeden z listów rodzica dziecka z in vitro, opublikowany w mediach społecznościowych:
Panie Przemysław Czarnek Ministerstwo Edukacji i Nauki,chciałam Panu coś wyjaśnić.
W promowanym przez Pana podręczniku znajduje się treść mówiąca wprost, że dzieci z laboratorium są niekochane przez rodziców.
Tu ma Pan zdjęcie takiego dziecka z laboratorium. Ma osiem lat. Aby ten chłopiec był na świecie, musiałam przejść dziesiątki drogich, skomplikowanych procedur medycznych, z których zastrzyki w brzuch robione samodzielnie były najmnjej hardkorowe.
Proszę więc może następnym razem dokładniej czytać zachwalane przez siebie podręczniki, uważniej dobierać ekspertów i nie robić bohatera z osoby, która świadomie krzywdzi dzieci i narusza ich prawo do godności i bezpieczeństwa.
Iga Kazimierczyk
O in vitro
In vitro jest najbardziej zaawansowaną metodą leczenia niepłodności. Nazywane też zapłodnieniem pozaustrojowym. Polega ona na doprowadzeniu do zapłodnienia komórki jajowej w warunkach laboratoryjnych. Gdy zapłodniona w taki sposób komórka jajowa zaczyna się dzielić, zarodek jest przenoszony do ciała matki.
Dalszy rozwój zarodka przebiega już w sposób naturalny.
Skuteczność metody In Vitro ocenia się bardzo wysoko. Według danych przy pierwszej próbie sztucznego zapłodnienia w ciąże zachodzi nawet 35 proc. kobiet. Próby zapłodnienia In Vitro, w razie niepowodzenia, można powtarzać.
25 lipca 1978 roku na świat przyszło pierwsze dziecko z in vitro. Była to Louise Joy Brown. W Polsce pierwsze dziecko poczęte metodą in vitro przyszło na świat w 1987 roku w Klinice Ginekologii Akademii Medycznej w Białymstoku. W Polsce niepłodnością dotkniętych jest ok. 1,5 miliona par.
W 2010 roku za opracowanie tej metody Nagrodę Nobla z fizjologii i medycyny otrzymał Brytyjczyk prof. Robert Geoffrey Edwards, za osiągnięcia w zakresie embriologii człowieka, które umożliwiły opracowanie obecnie stosowanych technik zapłodnienia pozaustrojowego. Komitet Noblowski w uzasadnieniu napisał:
Jego dokonania umożliwiły leczenie niepłodności, dotykającej dużą część ludzkości, bo ponad 10 proc. wszystkich par na świecie.
W ciągu ostatnich 40 lat dzięki metodzie in vitro na świat przyszło ok. 8 milionów dzieci.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj