Według podawanych nieoficjalnie jeszcze informacji ładunek domowej roboty mół być wyposażony w zapalnik czasowy. Z relacji świadków i wstępnych ustaleń wynika. że bomba zostawiona wczoraj w autobusie linii 145 to mieszanka saletry i gwoździ. Materiał wybuchowy był umieszczony w pojemniku przypominającym szybkowar, a całość była włożona do reklamówki. Jak podaje portal TVN24, istnieje prawdpopodobieństwo, że ładunek mógł być wyposażony właśnie w zapalnik czasowy.