Mam na imię Kamil. Przez wiele lat razem z żoną starliśmy się naturalnie o dziecko, ale dopiero metoda in-vitro pozwoliła nam mieć najjaśniejszą iskierkę w naszym życiu, moją ukochaną Córeczkę. Ten, komu poczęcie dziecka nie sprawiło problemu (lub było to niespodzianką), nigdy nie zrozumie tych dziesiątków tysięcy ludzi, którzy całymi latami się o dziecko bezskutecznie starają. Jasne? To do meritum.