Skandal związany ze znalezieniem przy Lidlu przy ul. Hubskiej komendanta miejskiego policji z rozbitą głową i bez butów wybuchł w czwartek 4 stycznia. Komendant Raczak został wczoraj odwołany ze stanowiska. Rzecznik policji powiedział: Istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że komendant był pod wpływem alkoholu. Niestety nigdy tego nie potwierdzono, bo policja postanowiła nie badać go alkomatem. Ostatecznie komendant nie poniósł konsekwencji, pobiera za to sporą emeryturę.