Oszukiwali tysiące Polaków na facebooku.
Aby móc skorzystać z oferty, wystarczyło wysłać sms o wartości kilku złotych. W rzeczywistości sms kosztował kilkadziesiąt zł, a konkurs czy np. akcja promocyjna były tylko przynętą.
Oszuści starali się, aby ich strony były niezwykle wiarygodne. Zatrudniali więc młode osoby, których zadaniem było wystawianie pozytywnych komentarzy i lajków profilom lewych stron na Facebooku. Ludzie widząc setki tysięcy polubień i tysiące pozytywnych komentarzy byli pewni, że chodzi o uczciwe oferty.
To były setki stron w Internecie. Nie jedna, nie dwie, nie dziesięć. Setki stron z konkursami i loteriami, gdzie można było wygrać bardzo atrakcyjne towary. Na przykład bony pieniężne o wartości od 50 do 1500 zł na odzież, na paliwo, wycieczkę, doładowanie telefonu, sprzęt RTV.
Zapewne każdy z nas otrzymał na swój telefon propozycję udziału w atrakcyjnym konkursie, wymagającym wysłania jednego lub więcej sms, zwykle o wartości ok. 4 zł. Podobnie działali oszuści. Ludzie dowiadywali się, że bon na paliwo dostaną po wysłaniu sms o wartości 4,25 zł brutto. W rzeczywistości sms kosztował 30,75 zł.
Ale na tym nie koniec. Informowano, że aby np. otrzymać atrakcyjny bon na zakup markowej odzieży, należy wypełnić formularz internetowy. Po jego wypełnieniu trzeba było jeszcze wpłacić 50 zł poprzez jeden z legalnych serwisów obsługujących płatności internetowe. I znowu wszystko wyglądało normalnie - jak w przypadku zakupu książki w Empiku, biletu PKP, płatności za zakup na Allegro itd. Ale tym razem było to oszustwo. Ludzie nie otrzymywali rzekomo wygranego bonu czy towaru.
Poszczególne strony internetowe były adresowane do konkretnych odbiorców. Przed rozpoczęciem roku szkolnego uruchamiano stronę z atrakcyjnymi plecakami. Przed sezonem urlopowym z kolei zaczynała działać strona z atrakcyjnymi ofertami turystycznymi. I za każdym razem miały one swoje fanpage na Facebooku, z tysiącami lajków i entuzjastycznych komentarzy.
Skala oszustw jest przerażająca. Przestępcy działali co najmniej od 2014 r. Do tej pory naliczono aż 160 tys. osób, które zostały nabite w butelkę. Nie można wykluczyć, że bardzo wielu z nas nawet nie wie o tym, że zostało oszukanych. Nie wszyscy przecież regularnie i skrupulatnie kontrolują koszt korzystania z telefonów komórkowych.
Gang internetowych wyłudzaczy został rozbity dopiero kilka dni temu. Policja ciągle zdobywa informacje o kolejnych stronach internetowych i o kolejnych ofiarach.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj