| Źródło: Port Lotniczy Wrocław
Okno na świat regionu bije rekordy
Podróżnych przybywa we Wrocławiu we wszystkich kluczowych segmentach ruchu lotniczego. - To pokazuje, że lotnisko rozwija się równomiernie. Służy podróżnym w realizacji ich rosnących potrzeb, zarówno w kontekście tanich lotów, ale też połączeń do największych hubów przesiadkowych Europy czy lotów krajowych – mówi Dariusz Kuś, prezes Portu Lotniczego Wrocław.
Ten dobry wynik Port Lotniczy Wrocław zawdzięcza w dużej mierze połączeniom niskokosztowym. W tym segmencie wzrost liczby pasażerów wyniósł blisko 9% i przełożył się na prawie 644 tysięcy pasażerów obsłużonych w pierwszym półroczu 2016 roku. Na tych trasach przewoźnicy notują doskonałe, blisko 100% wypełnienia samolotów. Tak było w przypadku lotów na Wyspy Brytyjskie, ale i do Alicante, Barcelony, Malagi, Rzymu czy na Teneryfę.
Dokąd latają Dolnoślązacy?
W pierwszym półroczu 2016 roku w ruchu krajowym obsłużono 220 tysięcy pasażerów, co oznacza wzrost na poziomie 5,5% w porównaniu z pierwszym półroczem 2015 roku. Ostatnio w rozkładzie pojawiły się nowe loty krajowe do Radomia i Olsztyna. Na Mazury zaledwie w ciągu 80-90 minut można polecieć dwa razy w tygodniu – w poniedziałki oraz w piątki. Do Radomia dolecimy w czasie 70 minut we wtorki, czwartki i w niedziele. Wielkim zainteresowaniem niezmiennie cieszy się Warszawa. Z Wrocławia chętnie latamy zarówno na lotnisko Chopina z PLL LOT, jak i liniami Ryanair do Modlina.
Przesiadki we Wrocławiu
Przewoźnicy reagują też na stale zwiększającą się popularność połączeń do dużych hubów przesiadkowych w Europie. Widać, że coraz więcej pasażerów wrocławskiego lotniska korzysta z przesiadek na trasach transkontynentalnych, głównie do Stanów Zjednoczonych i metropolii azjatyckich. W letnim rozkładzie lotów pasażerowie mają do dyspozycji 4 sieciowe połączenia międzynarodowe – do Monachium, Frankfurtu, Düsseldorfu i Kopenhagi, a przewoźnicy dołożyli dodatkowe rejsy na wybranych trasach (Monachium i Frankfurt).
Jak rośnie ruch we wrocławskim porcie lotniczym
Wystarczy przytoczyć kilka liczb, by zrozumieć, że wzrost popularności wrocławskiego lotniska jest realny. W 1995 roku dokonywano tam nie całe 6 tys. operacji lotniczych, całkowity ruch pasażerski wynosił 122,3 tys., a wrocławskie lotnicze cargo przewiozło 1,2 tys. ton. 20 lat później analogiczne liczby to: 24,5 tys. operacji, 2 320 tys. pasażerów i 6,7 tys ton. Statystyki na ten rok pokażą kolejne wzrosty.
oprac. Elżbieta Węgrzyn
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj