Kolejna opłata, która obciąży domowy budżet
Projekt nowej ustawy „Prawo wodne” pojawił się już w resorcie środowiska. Jego pojawienie zostało zainicjowane wymaganiami stawianymi przez Ramową Dyrektywę Wodną Unii Europejskiej. Według dyrektywy liczącej sobie ponad 300 stron szczegółowych zapisów, ma powstać między innymi Państwowe Gospodarstwo Wodne „Wody Polskie”.
Na ten cel planuje się także zwiększenie ilości pieniędzy pobieranych od podatników. Wpływy maja wynosić więcej niż 4,6 miliarda złotych. Budżet ma pochodzić przede wszystkim od przedsiębiorców oraz prywatnych gospodarstw domowych. Ponad 3 miliardy złotych, zostaną skierowane do użytków Wód Polskich. Szacuje się jednak, że potrzeb finansowych może być zdecydowanie więcej. Zaniedbane są między innymi śródlądowe drogi wodne. Jak i również zabezpieczenie przeciwpowodziowe pozostawia wiele do życzenia. Oba projekty mają pochłonąć nawet 38 miliardów złotych.
W projekcie ustawy zawarte są informacje o opłatach oraz ich maksymalnych stawkach. Na pewno z opłatami muszą liczyć się elektrownie. Do tej pory mogły korzystać ze specjalnej ulgi za korzystanie z wody. Opłata ma dotyczyć wód wykorzystywanych w celach chłodniczych oraz procesów polegających na odprowadzeniu ścieków do wód. Efektem pochodnym będzie najprawdopodobniej podwyższenie kosztów działalności elektrowni, co przeniesione zostanie tak naprawdę na odbiorców elektrowni. Możemy zatem liczyć się jednak z wyższymi rachunkami za prąd.
Dla elektrowni wejście w życie tej ustawy, oznacza naliczanie poszczególnych opłat. Do nich zalicza się pobór wody przez elektrownię w cenie 2,10 zł za metr sześcienny wody podziemnej, której nie da się już odzyskać. Natomiast, jeśli ma to być woda powierzchniowa, wtedy opłata wyniesie 50% kosztów poprzedniej opłaty. To będzie całkiem nowa opłata, ponieważ do tej pory elektronie nie musiały się zmierzać z żadnymi kosztami z tego tytułu. Jeżeli jednak woda będzie pobierana do celów rolniczych, to należy liczyć się z opłatami wynoszącymi 0,82 zł za metr sześcienny wody powierzchniowej, jak i również 1,64 zł za metr sześcienny wody podziemnej.
Bezpośrednio gospodarstwa domowe, nie będą musiały obawiać się wprowadzania nowych opłat i podwyżek z racji wprowadzanej ustawy. Zmianami są objęte jedynie podmioty, których zużycie wody liczone jest większe niż 5 metrów sześciennych wody dziennie. Ponadto muszą one wykazywać odpowiednie pozwolenia wodno-prawne.
Natomiast można mówić tutaj o kosztach pośrednich. Skoro energetyka konwencjonalna po wprowadzeniu dodatkowych opłat, będzie musiała wydawać rocznie o 500 milionów złotych więcej niż dotychczas, to na pewno część kosztów zostanie przeniesiona na odbiorców energii elektrycznej, w tym także na osoby prywatne.
Sektor złożony z mikro, małych oraz średnich przedsiębiorstw, w tym także rolników oraz hydroenergetyki, będzie musiał zmierzyć się z roczną sumą kosztów wynoszącą 386 milionów złotych. Według szacunków rządu, każdy mieszkaniec nie powinien obawiać się większej zwyżki z tego tytuły, niż 29,50 złotych rocznie.
Wprowadzenie ustawy pod dyrektywę przypadło nowemu rządowi. Jednak ku takim realizacjom zmierzała poprzednia partia rządząca. Jednak ostatecznie skończyło się na przymiarkach i braku konkretnych działań. Platforma Obywatelska obawiała się spadku elektoratu z tego tytułu.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj