Na wniosek przewodniczacych komisji z PSLu, w środę w Sejmie odbędzie się połączone posiedzenie dwóch komisji: Ochrony Środowiska oraz Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej.
| Źródło: mat. prasowe partnera, fot. posłanka Klaudia Jachira
Czy w Odrze jest rtęć?
Na posiedzeniu ministrowie Klimatu i Środowiska, Infrastruktury, MSWIA i Zdrowia będą musieli udzielić informacji na temat ich działań w związku z katastrofą ekologiczną na rzece Odrze.
I nie wyobrażam sobie, by miało ich nie być, bo najwyższa pora, by rząd odpowiedział na najważniejsze pytania, a nie żebyśmy się wszystkiego domyślali na podstawie doniesień medialnych, na Twitterze, od wolontariuszy, wędkarzy i od Niemców.
Od wszystkich, tylko nie od rządu. Gdzie jest, do cholery, Państwo?
Cała Polska czeka na konkretne odpowiedzi:
Czy w Odrze jest rtęć czy inna substancja?
Czy to prawda, jak donoszą media, że pierwsze oznaki zatrucia rzeki były widoczne już w lutym?
Czy pogłoski na Twitterze, o tym, że za skażeniem rzeki może stać oławska firma Jack- Pol są prawdziwie?
Jak wygląda system wykrywania monitoringu i ostrzegania?
Dlaczego doniesienia wędkarzy o śniętych rybach pod koniec lipca zostały zignorowane przez Wody Polskie.
Dlaczego po tych doniesieniach nie został rozesłany do mieszkańców nadodrzanskich miejscowości alert RCB ostrzegający przed skażeniem rzeki? Rządzący nie mieli problemu, by używać go do informawania o wyborach czy telewizji, a mieli gdy zagrożone jest zdrowie i życie ludzi?
Przeciez wolontariusze wyławiający śnięte ryby mają objawy poparzeń!
Dlaczego o sytuacji na Odrze nie zostały poinformowani Niemcy, przecież Odra to rzeka Graniczna! Czy i jak działa Międzynarodowa Komisja Ochrony Odry przed Zanieczyszczeniami?
I najważniejsze: Kiedy dostaniemy dokładne informacje, kto, kiedy, na jaką skalę i konkretnie jakimi substancjami skaził całą rzękę? Jakie będą wyciągnięte konsekwencje personalne i polityczne? Premier pod presją zdymisjonował przed chwilą prezesa Wód Polskich i Głównego Inspektora Ochrony Środowiska, ale kiedy zostanie pociągnięty do odpowiedzialności choćby minister Jacek Ozdoba?
Schemat działania PiS-u jest taki sam jak w schyłkowych czasach komuny podczas katastrofy w Czarnobylu. Rząd ukrywa największą od lat katastrofę ekologiczną i lekkomyślnie naraża życie Polaków i Niemców. Zaćmiła ich propaganda sukcesu.
Minister Ozdoba dwa tygodnie temu wolał zajmować się ściganiem mnie za rzekome zaśmiecanie Sejmu, niż zajmować się doniesieniami wędkarzy o nadciągającej katastrofie. Zatrucie Odry nie miało znaczenia, liczyło się tylko dalsze bezkarne dodrukowywanie pieniądzy.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj