Jak tłumaczyły dziś organizatorki protestu - dzisiejszy marsz to tzw. "Marsz Parasolek", a nie Marsz Milczenia jak to było 3 października, kiedy na ulice wyszło około 20 tys. ludzi. Parasolki nawiązują, do faktu, że 3 październik był deszczowy i ludzie przyszli z parasolami. Dzisiaj parasolki stały się już pewnym symbolem i odnoszą się do tego, że kobiety "nie składają parasolek" - a więc nie przestają protestować.