Jesienią ubiegłego roku mężczyzna wpadł w ręce policjantów z wrocławskiego komisariatu na Śródmieściu, po tym jak dokonał szeregu ataków na kobiety, którym zrywał kolczyki i łańcuszki. To ten rodzaj biżuterii padał głównie łupem 34-latka. Sprawca usłyszał wówczas zarzuty, jednak kary jeszcze nie zdążył odbyć, a na drogę popełnianych przestępstw już powrócił. W lutym br. ponownie zaatakował wrocławskie seniorki. Tym razem kara będzie dużo surowsza, a na wyrok podejrzany "zaczeka" już w areszcie.