Nowe wieści w sprawie wrocławskiego bombera
Środki inne niż areszt "nie będą wystarczające" - uznał Sąd Okręgowy we Wrocławiu. Pełnomocnik zamachowca Pawła R. przyznał, że brał taką decyzję pod uwagę.
Adwokat Pawła R. parę dni temu złożył zażalenie w całej sprawie i przekonywał, że oskarżony nie sprawiał żadnych problemów podczas śledztwa oraz nie ma podstaw, aby podejrzewać ucieczki bombera.
"W takiej sytuacji areszt nie może zastępować kary" - Tłumaczy obrońca Pawła R.
Sędzia zgłosił sprzeciw z powyższymi argumentami i podtrzymał on w dniu dzisiejszym decyzję Sądu Rejonowego.
"Sąd nie podzielił zarzutów zawartych w zażaleniu, oceniając, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy wskazuje na duże prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa. Dodatkowo ocenił, że zachodzą przesłanki szczególne do stosowania tego środka, wbrew zarzutom skarżącego, a mianowicie grożąca surowa kara. Rodzi ona domniemanie, że podejrzany może podejmować próby bezprawnych działań destabilizujących prawidłowy tok postępowania" - tłumaczy sędzia Marek Poteralski.
Adwokat oskarżonego o podłożenie bomby w autobusie linii 145 przyznaje, że liczył na inną decyzję sądu.
"Braliśmy to również pod uwagę. Pamiętajmy, że jest to wstępna faza śledztwa, kiedy dowody są wciąż gromadzone i sąd, by zapewnić prokuraturze spokój w działaniu utrzymał areszt w mocy" - opowiada obrońca Pawła R. - Łukasz Wójcik.
Jednak, gdy tylko pojawią się nowe okoliczności w sprawie, ponownie będzie apelował o zniesienie tymczasowego aresztu dla podejrzanego.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj