| Źródło: mat. prasowe
Rozebrali komin elektrociepłowni
Przez 46 lat górował nad miastem i na dobre wpisał się w krajobraz Wrocławia. Od wtorku, 23 maja 2017 r. zaczął powoli znikać. Jego rozbiórka była długa i mozolna - zaledwie metr na dobę. Całkowita rozbiórka trwała 5 miesięcy.
Jak przyznają władze spółki, rozbiórka komina była jednym z największych wyzwań w historii przedsiębiorstwa. Wymagała ona bowiem ogromnej pracy logistycznej, która nie zakłócałaby normalnego funkcjonowanie elektrociepłowni. Najważniejszą kwestię przy rozbiórce był wybór technologii gwarantującej jak największe bezpieczeństwo procesu. Z tych względów do pracy zaangażowano doświadczonych ekspertów z czeskiej firmy Mrózek.
Demontaż przeprowadzany był wieloetapowo. Pierwszy etap polegał na skuciu wewnętrznej warstwy komina. Drugi etap dotyczył montażu we wnętrzu konstrukcji ruchomego podestu wraz ze zdalnie sterowaną maszyną wyposażoną w szczęki kruszące. To właśnie ta maszyna rozbierała konstrukcję komina.
Dodatkową trudnością w przeprowadzeniu tego przedsięwzięcia była kwestia warunków atmosferycznych, które nie zawsze umożliwiały pracę ekipy. Podczas silnego wiatru lub intensywnego opadu deszczu prace musiały być wstrzymywane. Z logistycznego punktu widzenia, trudne było również zaplanowanie i skoordynowanie wywiezienia ponad 3000 ton gruzu i pozostałości po kominie.
Decyzja o rozbiórce 120-metrowego komina była wynikiem inwestycji zakończonych przez KOGENERACJĘ S.A. w 2016 roku. Polegały one na uruchomieniu nowoczesnej instalacji odsiarczania i odazotowania, która kieruje strumień spalin do nowego komina. Pozwoliło to pięciokrotnie zmniejszyć emisję tlenku siarki i trzykrotnie tlenków azotu, dzięki czemu wrocławianie mogą cieszyć się czystszym powietrzem. Przeprowadzenie inwestycji pozwoliło tym samym elektrociepłowni dostosować się do wymagań unijnej dyrektywy w sprawie emisji przemysłowych, obowiązującej od 1 stycznia 2016 roku.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj