| Źródło: TOZ Wrocław
Skrajnie zaniedbany pies w podwrocławskiej wsi. ,,Dawno nie widzieliśmy psa w takim stanie"
-Przejeżdżaliśmy przez wieś Gniechowice, niedaleko Wrocławia. Czujne oko naszej inspektorki wyłapało zaniedbanego psa. Szkoda jedynie, że mieszkańcy wcześniej nic nie zauważyli...- relacjonuje Mateusz Czmiel z wrocławskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
I dodaje: Na ziemi leżała bryła sierści. Pies się nie ruszał. Nie reagował na wołanie. Jedynie patrzył. Po dotknięciu grzbietu - szok i rzucanie łaciną. Same kości. Dawno nie widzieliśmy tak zaniedbanego psa!
Jak informuje TOZ właściciele czworonoga całą sprawą byli zdziwieni. Tłumaczyli, że pies jest stary i że nie chcą mu wyrządzić krzywdy. - Mówili też, że pies je i nic mu nie jest. Twierdzili, że był niedawno u weterynarza. Na pytanie o stan sierści usłyszeliśmy odpowiedź, że ma dredy bo potrącił go samochód, ma złamane żebra i nie daje się dotknąć - opowiada przedstawiciel organizacji. - I ten ich głupkowaty śmiech. Najpierw z cwaniactwa, ale później miny zrzedły... Bo do właścicieli dotarło, że żarty się skończyły.- dodaje
Inspektorzy podjęli decyzję o odebraniu zwierzęcia. Jednak właściciele początkowo nie chcieli o tym słyszeć. Nie zgadzali się z tym, że pies jest skrajnie zaniedbany i zagłodzony. - W końcu jednak właścicielka podpisała zrzeczenie się - informuje Czmiel.
Psa przewieziono do kliniki gdzie od razu pozbyto się 4 kilogramów kołtunów. -Pies tej wielkości powinien ważyć ok 35 kilogramów. Zefir waży 17 i ma 17 lat. Badania krwi nie wykazały problemów z wątrobą czy nerkami. Podwyższony jest jedynie enzym trzustkowy. Zagłodzony - jednoznacznie stwierdzają weterynarze.
Zefir przebywa obecnie w domu tymczasowym. Gdy już wydobrzeje, rozpocznie poszukiwania nowego, kochającego właściciela.
Byłym opiekunom Zefira może grozić nawet do 3 lat więzienia.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj